014 015 Kulturowe bogactwo mitów - muzyka - załącznk

http://www.muzykotekaszkolna.pl/nauka/scenariusze-lekcji/mitologia-w-muzyce/ Nauczyciel proponuje uczniom obejrzenie prezentacji i wysłuchanie fragmentów opery Monteverdiego Orfeusz i Eurydyka (slajdy 1-4). Można tu wykorzystać fragment wskazanego scenariusza: Operowy Orfeusz


Prosimy uczniów o zastanowienie się, czy mit można opowiedzieć muzyką. W jaki sposób mogłoby to wyglądać? Dyskusja. Jeśli w jej trakcie nie padło słowo „opera”, podpowiadamy je SLAJD NR 2.


Czy wszyscy wiedzą, czym jest opera? Na wszelki wypadek przypominamy: to rodzaj śpiewanego teatru, w którym nie mówi się na scenie, a właśnie śpiewa (z towarzyszeniem instrumentalnym). Czy opera nadaje się do tego, by opowiedzieć jakiś mit?


W razie wątpliwości wyjaśniamy: nie tylko nadaje się, ale początkowo przedstawianie mitów było wręcz sensem jej istnienia – została wynaleziona pod koniec XVI w., gdy próbowano wskrzesić starogrecki teatr. Antyczne sztuki przedstawiały zwykle wydarzenia z mitologii i w dodatku najprawdopodobniej były właśnie śpiewane, a nie mówione, dlatego też wzorowane na nich pierwsze opery miały treść w zasadzie wyłącznie mitologiczną. Spróbujemy się za chwilę przyjrzeć, w jaki sposób przedstawiano mitologiczne opowieści w operach – tych wczesnych i nie tylko.


Zaczniemy od początku, a początkiem opery jest… no właśnie – czy ktoś wie? Nazywane to bywa rozmaicie – uwerturą, wstępem, sinfonią lub toccatą, zawsze jednak ma pewną szczególną właściwość. Jaką? Posłuchajmy dla przykładu Toccaty otwierającej operę Orfeusz Claudia Monteverdiego SLAJD NR 3 – prezentujemy uczniom nagranie z zasobów Kanonu Muzykoteki. Pytamy następnie uczniów o jej cechy – z pewnością zwrócili uwagę na fanfarowy, podniosły charakter. Wyjaśniamy, że tego typu operowe wstępy miały za zadanie oznajmić słuchaczom, że za chwilę czeka ich coś wyjątkowego, niezwykłego. Zwracamy im jednak uwagę na cechę bardzo podstawową – nikt tu nie śpiewał. Początek najbardziej rozśpiewanej formy muzycznej jest zawsze instrumentalny.


Ale co z mitem o Orfeuszu? Zanim zagłębimy się w operową opowieść, wspólnymi siłami próbujemy przypomnieć sobie najważniejsze fakty z greckiej legendy SLAJD NR 4. Wyjaśniamy, że zainspirowała ona nie tylko Monteverdiego, ale i wielu innych kompozytorów. Niech wszyscy spróbują sobie teraz wyobrazić, że dostali zadanie umuzycznienia tej historii – jaki fragment opowieści uznaliby za najmocniejszy, najbardziej dramatyczny? W wypowiedziach uczniów z pewnością przewijać się będą różne sceny z krainy Podziemi. Wyjaśniamy, że kompozytorom te właśnie fragmenty dawały możliwość zastosowania szczególnie efektownych środków. Proponujemy uczniom wysłuchanie przykładu – sceny I z II aktu Orfeusza i Eurydyki Glucka (nagranie dostępne jest np. w internecie https://www.youtube.com/watch?v=NZl_jErhlhY słuchamy w całości lub w dłuższym fragmencie), w której tytułowy bohater stara się śpiewem pokonać opór broniących dostępu do świata umarłych (cyt.) „Widm, Furii i Demonów”. Po wysłuchaniu prosimy uczniów o podzielenie się wrażeniami. Czy kompozytor dobrze wykorzystał dramaturgiczny potencjał tej sceny?


Nauczyciel prosi, aby uczniowie zastanowili się, czy mitologia inspirowała wyłącznie dzieła przeszłych epok, czy była tematem zagwarantowanym wyłącznie dla sztuki wysokiej. Po krótkiej dyskusji uczniowie słuchają piosenki Narcyz się nazywam zespołu Łzy.

https://www.youtube.com/watch?v=mpySwM3hLjs Uczniowie analizują przesłanie piosenki, odwołując się do mitu o Narcyzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wypowiedź ustna - "Skąpiec"

Szanowni, tym razem coś na specjalną prośbę. Obiecałam, więc zrobiłam. Spójrzcie, może się Wam przyda.